Kolejna fotka z Wolicy :) Wybaczcie, że taka durna, ale nie mojej produkcji ( Cooolgejt...

). Wstawiłam ją w kompletnym akcie desparacji, gdyż już na prawdę nic innego godnego uwagi nie znalazłam... To znaczy, żeby zaraz nie było pretensji i zażaleń ze strony pewnych ludzi ( tak, tak Colgate, Tenuś to do Was

), zdjęcia z Bombim są najbardziej interesujące i w ogóle wymiatają

Ale dziś musicie przeżyć to oto

Buty. I guma sprzed stajni. Dobra to teraz przynać się bez bicia, kto miał tam dyżur bo straszny syf został !!! Nie to co po dyżurze, który wypełniałam z "wyjątkowym zapałem" w kucykowej

Nasze obuwie jak widać wyjątkowo robocze, zwłaszcza te japonki

Imienia właścicielki nie podam chociaż po tych cudnych pazurkach powinniście się sami domyślić

Po lewo od japonek mamy śliczne butki Gosi(WRÓĆ!!! Kamila! Wybacz Gosiu, ale tak się przyzywczaiłam, że jesteś zawsze z nami, że nie dopuściłam do głowy innej myśli niż to, że to Twoje butki!) chyba tuż po zejściu z przyczepy ciągnika sądząc po kolorze. Kolejne, czyli te białe okazy to kolegi Marcina. Ich nieskazitelna biel zdradza, że Marcin ciężko harował na dyżurach, opierając się o szuflę co było wyjątkowo męczące

No i ostatnie - moje. Przeszły sporo, ale i tak je kocham

W rolach drugoplanowych występują 2 miotły, zdobyte w zaciętym pojedynku, gdyż w tamtym czasie Wolica chyba cierpiała na deficyt mioteł

Mam nadzieję, że nikogo zbytnio nie skompromitowałam tym zdjęciem

Nie? To dobrze bo już myślałam...

Pozdrowienia dla:
- butów widniejących na tym zdjęciu i ich właścicieli
- Tenusia, który gdzieś zniknął wtedy kiedy robione było to zdjęcie. Jego celem nie mogłobyć wymiganie się od sprzątania, skądże znowu

- wszystkich odwiedzających tego mojego gniota(pb)
- i wszystkich których chciałabym pozdrowić ale nie chce mi się ich wypisywać
