Dawno mnie tu nie było.
Święta,święta i po świętach.
Coż zbliża sie sylwester , no i moje urodziny.
Kurde juz sarą dupą będe.
Styczeń- uwielbiam go. Na początku moje urodziny, poźniej dwie studniówki oraz ferie;D
Czy cos się we mnie zmieniło. Myślę, że tak coś w środku mnie pękło i powiedziało dziekuje.
Jedno wiem na pewno , że rzecz jaką chciałabym sie pozbyc z siebie to zamykanie sie w sobie, Także na nowy rok życzę sobie otwarcia sie na miłośc , a wszystkim innym prawdziwości oraz aby ten rok był lepszy niż obecny.
Problemy? Każdy je ma. Jedni troche większe , drudzy mniejsze.Ale czy ja ciągle musze miec te większe?.Czasem mam wrażenie, że w środku mnie siedzi dorosła kobieta , która przeżyła tak wiele, lecz na zewnątrz, na szczeście jest ten dzieciak , którego uwielbiam, choc ta kobieta potępia go za błedy, on nie poddaje sie i nieustannie je popełnia.
Rok 2010 zaliczam do ... sama nie wiem bo w sumie było tak wiele dobrych rzeczy, że chyba kryją te złe, przynajmniej mam taką nadzieję.
A czy coś szczególnego stało sie w tym roku ?.
Tak, urodziło sie moje słoneczko, poznałam wiele wspaniałych ludzi,pomogłam wielu wspaniałym ludziom,doświadczyłam wielu rzeczy.Dużo jest spraw które mogę da do półki "sprawy szczególne" także nim bym je wymieniła , świt by mnie zastał.
Czy czegoś żałuje ?
Tak , jest kilka spraw które utkwiły mi w pamięci już na zawsze , no i rzeczywiscie żałuje tego co zrobiłam.
I tak podsumowałam sobie w skrócie rok 2010.
Wierzę, że wszystko mi się ułozy i będzie wszytsko dobrze. A teraz idę spac