zdjecie-bez komentarza.
jak pokazałam mamie to powiedziala tak-
-weż te ślepia schowaj bo nimi tylko ludzi spłoszysz xD
a ja -mamuś... a może wręcz przeciwnie.?
-no ja wiem. wiem że na te oczy leci każdy chłopak ale specjalnie tak powiedziałam
[w tym momencie wchodzi ojciec]
-Tyy. ilu ty masz wielbicielów
-Wielbicieli sie mówi...
-Chuj z nimi przcież wiesz o co chodzi. i nie zmieniaj tematu tylko mów ilu
-oooojjj duuuzo
-tak mysłałem.xD
[dzikie spojrzenie matki na ojca..usmiech do siebie nawzajem]
ojciec-tak wiem niepotrzebnie weszłem. przepraszam
-tato. mówi sie wszedłem
-dobra ide. a ty lepiej zamknij oczy bo sie zakocham xD
no jaki joke weźcie dzisiaj coś ich wzięło i caly czas gadali i pytali o moich chlopkaków i wogóle.
rano miałam isc do kociola z Ann<33 i wiecie co? nie poszłam bo po 40 godzinach bezsenności poszłam spać to prtzez sen napisałam jej esa ze nie ide i rzepraszam. obudzialam sie nieprzytomna o 11. alepowiedzialam ze nie wypada nie isc na miacho z Ann wiec jakos sie podniosłam ubrałam poklocilam z mama przy okazji i wogole.poszlam do sis. pogadalam se z nia. potem z Ann poszlysmy w nieznane. Królewska->Rondo->Kasper->jakas ulica xd->Cmentarz xd->Kibel->park->dom.
ale byly fazy. bo poszlysmy tam od drugiej strony cmentarza miejskiego. a Ania nie wiedziala gdzie ejstesmy. ja jej mowie ze to cmentarz a ona ze niemozliwe. poszlysmy sprawdzic. a ona weszła na słup
-olaboga!!!! to cmentarz!!
no nieee xD dobra potem idziemy a tam kibel[wychodniaczek xd] przewrócony. ja mowie
-oo kibel xD
ania-ooo czekaj! ja zawsze chcialam zobaczyc jak wyglada kibel od spodu
jaki polew. poszła podejrzec jak wyglada kibel od spodu xdd
potem idziemy z tej drugiej strony cmentarza a Ania.
-nie wiem gdzie my jestesmy
-ale ja wiem. spokojnie.
-ale...
-no co?
-no ja nie umiem być od tej strony cmentarza.
nie no polew na maxa xd
taka z Ciebie krtejzolka a ja taak Ciee kocham <333
potem na lodo razem poszlysmy
fajniee byllo
1 godz przegadałysmy i przesmialyssmy
na 2 ganialysmy sie z "przemo wieśniakiem' śmiechowo bylo xd
byl tam tez moj ojciec omg masakra.
ale jakos jakos zlecialo nawet w miare fajnie. i dalysmy rade.tzn bylo booosko:*:*:*
potem placek[czyt.pizza] ze sis i szwagrem
spotkałam Krzysia. michała
dowiedzialam sie kim jest Marta C. lol poprostu
dzien uwazam za udany xD
boje sie jednego
tzn dwóch rzeczy sie boje....
pomocy
wogóle udaje ze wszystko jest ok.
ale nie jest.
nie umiem zyc w szczeciu ducha
jezeli cos takiego sie dzieje...
nie potrafie.
a najgorsze jest to
ze ja nie wiem jak to wyjasnic
zeby bylo ok
wogole ja sama chyba nie wiem czego ja chce
The End.