Fajnie, że w końcu zaczynamy gadać. Nie dam spokoju, sprytny lisek nie da rady.
Jutro po sukienkę na studniówkę. Potem będzie trzeba jechać po koszulę.
Wolę cholernie tęsknić niż nic nie czuć, mimo wszystko...
Chuju, ogarnij się!!!
Sami sobie komplikujemy życie-bez sensu.