mam ogromny problem ze wstawaniem na pierwszą lekcje. nie moge się rano ogarnąć, ale jutrzejszy wyjazd do jednostki desantowo szturmowej daje mi mega motywację i wstanę! w sobotę w końcu idziemy na kubusia z Patrycją, a w niedziele wedle tradycji zapewne gdzieś tam z Natalią !
Narazie staram się nie myśleć o przyszłym tygodniu, ale moje ćwiczenia do geografi bardzo mi w tym przeszkadzają, w sumie cały stos książek i zeszytów leżący na moim biurku nie pozwala mi o tym zapomnieć. idę zrobić sobię kawę i jeść mufinkę z nadzieniem czekoladowym!
aaaaaaa! od 12 listopada będziemy sobie biegać po Dzianiskich górkach e
miłego wieczoru ;*