chuj że nie dojechałyśmy z fejsem, najważniejsze, że jest co wspominac. ciągle dzwieczace w uszach :" bicz parti tonajt? olni tłeni fajf liewa...szipka hotel..." "zajebista party ! " "20 lv or I'll call police " "hepi ałer, hepi ałer..." "ale z nich złotówy ! " jeszcze pare rzeczy ale już sobie podaruje. w kazdym razie zycze sobie takich wakacji za rok, dwa i trzy lata, no moze wszystko dwa razy bardziej, ale i tak bylo fajnie. przede wszystkim brak jakiegokolwiek nadzoru, robisz to na co masz ochote, klniesz na wszystkich wtedy, kiedy cie najbardziej wkurwią, jezdzisz po nich i wyzywasz a pozniej okazuje sie ze rozumieja polski... a teraz? witaj szkolo ! witajcie rodzice ! witajcie kurwa wszyscy !
na koniec : COME-GET DRUNK-HAVE FUN !