Wooooolne
O jaaaaaa..
Dziś yłam na wsi normalnie ^^
I wim Wam że to co zastałam to było OKROPNE.
W ogóle taaaki bałagan,masa robaków i myszy i w ogóle.
Ale bądzmy szczerze...
Od czego jest mama?
I Michał wylał mi wiadro wody na nogi...
A potem schował idiota telefon do schowka w samochodzie.
Tylko że nie wiedział że jak mam nieodbango smsa to wibruje do skutuku.
Ale ja mu dosypałam pieprzu do goracego kubka
Trudno było nie wykorzystać takiej dobrej okazji do odwdzięczenia się
Myślałam że tam oszaleję.
A potem przez cała drogę do domu umierałam..
Tak myślałam że jak wykle będzie mnie bolał brzuch po tym makaronie z torebki.
Dobra... żebyście nie musieli tego czytać
A jutro chyba do ZT..
Tak myśle.
Tylko muszę znaleźc telefon i napisac do Olki.