Dzisiejszy dzień? Nie mam słów na to co się dzieje w mojej głowie. Przez kilka godzin odkąd się dzisiaj obudzilam co chwilę mnie coś irytuje. Chodzę cała poddenerwowana nic mi nie pasuje, te moje humorki zaczęły denerwować nawet moją osobę. No nie ważne, zniosłam to jakoś w szkole, gorzej było jak wróciłam do domu i pojechałam do Sylwi i Seby. "Włączylo" mi się gadanie, nawet nie wiem kiedy rozgadalam się jak głupia i nie dałam Syl dojść do słowa. No nie ważne, mimo wszystko znowu "analizowałam" jak to mnie wszystko wkurza i takie tam. Czasami mam ochotę sobie palnąć w łeb za czyjąś glupotę, ale cóż. Potem jak już zdałam sobie sprawę, że Sylwia moze nie pociągnąć tylu moich marudzeń na raz nie wiem jakim cudem zeszłyśmy na serio dziwne tematy, które z resztą skłonily mnie do jeszcze większych refleksji nad moim życiem. Niestety tylko chwilowym, bo parę godzin później myślałam, że wyjdę z siebie jak zobaczyłam, że moja praca nad sobą odwraca się w przeciwnym kierunku. Nie będę tu pisać o co mi chodzi, bo zaraz będzie spam a wiem to :) no mniejsza, myślałam, że się akceptuję, myliłam się. Mam nadzieję, ze przyjdzie czas, że to się zmieni. Dobrej nocy wszystkim kochani ;) oraz miłego weekendu ;)

Nowy film tu ---> FILM