Naprawdę zaczynam miec coraz bardziej wyjebane. Wyznaczam sobie cele, ktore są dla mnie ważne i próbuje je realizować najlepiej jak tylko potrafię. jebie mnie to czy ktoś czych na to, że sie "potkne". Nic w tej chwili juz mnie nie obchodzi. Słucham tylko tych co wiem, że madrze gadają lub całkiem sensownie. ewentualnie mogę liczyc się z krytyką znajomych.. ( KRYTYKA to nie Obrażanie)
Jebią mnie wszyscy hejterzy.. wiem, że bedzie ich coraz wiecej, dlatego nawet juz sie tym nie przejmuję. tylko po jaką cholerę piszecie do moich przyjaciół.. A wiem, ze to te same osoby bo jeszcze sie tak podpisuja. Macie cos do mnie to walcie do mnie .. a nie piszecie do nich... Po cholere wam to? Daje wam to jakieś szczęście? czy poprostu nudzi już wam sie tak bardzo że trzeba siedziec 24h/7 na fbl
i czychać na kolejne notki i zdjęcia które można zhejtowac. No cóż nie wszyscy maja na tyle dobrze, ze mogą z kimś porozmawiac, że są lubiani itp.. Jak jest się dobrym to dobro się odbija i wraca,.. A ktoś hejtuje i robi złe rzcezy to za dobrze w życiu miec nie będzie..
Ale trudno każdy sam sobie wybiera los i zachowuje się jak chce.. wiec przyszlosc zalezy tylko od jego osoby..
JESTEM SOBĄ I PIEPSZY MNIE WASZE ZDANIE !