Dzisiaj powkurzałam pana D. jaka szkoda . No trudno nie daje rady pracować w takich warunkach :D
Na szczęście po południu przyjechał Michał. Z nim się troche posiedziało, trochę nam pomógł :P
Potem z miśkiem i Michałem pojechsliśmy do MC :D Pilam shake mango jakiś tam :P nawet dobry
Potem do Lidla misja.. musialałm leciec do samochodu po kase xd
A potem Michał zapomniał by portfela przy kasie xd heuheu
Koniec wrażen na dziś. DObranoc