Na zdjęciu moje dzisiejsze dzieło na włosach biednej Sylwi :p
tyle co ją wymęczyłam to chyba nikt by nie chciał :P hehe
Genaralnie ( tak tak wiem kocham to słowo) ten wekeend jest do dupy...
Tyle co ja się napłakałam to chyba morze Bałtyckie nie pomieści bez kitu..
Nie wiem co się ze mną ostatnio dzijeje..
Ranie ludzi których kocham.. przeżywam pewne załamania..
Normalnie patologia jakas ;x Nie radze sobie z sobą samą..
Współczuje wszystkim co w najbiższym czasie ze mną zadrą ..
Miałam dzisiaj pewne dziwne myśli
i gdyby nie najbliższa mi osoba nie wiem czy byłabym w stanie pisać teraz notkę..
Tę czy jakąkolwiek inną ..
Chciałabym siebie samą zrozumieć
zakumac o co mi chodzi, czego ja tak naprawde chce z tego życia..
Są plany, są cele mi to nie wystarcza..
Chyba powinnam ustalic sobie jakąś hierarchię wartości..
Dzisiaj naprawdę odechciało mi się wszystkiego..
Czuje się fatalnie, wiedząc co mówiłam co myślałam..
Boli mnie serce.. fizycznie i wgl jak tylko to możliwe..
nikomu nie życzę takiego stanu w jakim byłam i w jakim jestem teraz..
Teraz po uspokojeniu się i odetchnięciu ,Pewne rzeczy uważam za słuszne a pewne nie..
Na ten moment chyba się cieszę że nic się nie stało..
ze nie sprawiłam przykrości niektórym osobom którym na mnie naprawde zależy..
Dziękuje Ci kochanie, że mimo tego jaka jestem
mimo tego co robie.. i tego że wiesz że jest cieżko..
że chcesz mi pomóc.. ja naprawdę to widzę.. Nie zawsze o tym pamietam .. Ale ja to wiem..
I postaram się zmienić na lepsze.. ale doceń chociaż starania..
Kocham <3
Przepraszam wszystkich tych, których w ostatnim czasie uraziłam, lub dopiero to zrobie.
Naprawde nie wiem co sie dzieje...