Dawno mnie tu nie było.
Czas mija nieubłaganie.
To niesamowite jak wiele się zmienia. Dzieją się takie rzeczy, o których nigdy w życiu bym nawet nie pomyślała. To wszystko nie mieści mi się w głowie. Samej siebie nie podejrzewałabym o niektóre zachowania, a co dopiero innych. SZALEŃSTWO- to jedno słowo w pełni opisuje to jak teraz wygląda moje życie. Nie mam pojęcia jak ani kiedy to wszystko się zaczęło, nie znam powodów, nie wiem też dokąd mnie to zaprowadzi. Czasem bawię się całkiem nieźle, ale jedno jest pewne - pogubiłam się gdzieś w tym bałaganie.
Staram się być silna, ale nie zawsze to wychodzi. Boję się, że w końcu się zawiodę, albo stracę jeszcze więcej..
A szkoła? Brakuje mi już wiary w siebie, mam wiele obaw i mnóstwo wyzwań przed sobą. Kosztuje mnie to wiele wysiłku, ale mam nadzieję, że warto. Mimo wszystko, uważam się za szczęściarę. Trafiam na niewiarygodnie miłych ludzi i wiele im zawdzięczam, chociaż czasem brak mi cierpliwości. Zaaklimatyzowałam się bardzo szybko i z każdym dniem czuję się coraz bardziej swobodnie.
3/4 czasu spędzam na mówieniu po polsku, a to do kogoś, a to z bezsilności, albo żeby kogoś nauczyć. To strasznie miłe, kiedy uda im się coś zapamiętać i sami z siebie później tego używają. Może akurat 'spierdalaj' nie jest najprzyjemniejsze (K&K zrobili swoje nim się zjawiłam) za to zwykłe 'cześć, jak się masz?' nawet już po godzinach wręcz przeciwnie. W dodatku większość brzmi strasznie uroczo!
Dopadł mnie gorszy okres, ale mam nadzieję, że to jedynie jakaś jesienna depresja, a nie coś poważniejszego.
Co dalej? Nie mam pojęcia. Muszę przetrwać i podjąć decyzję.
Odliczam dni do lutego, mam nadzieję, że to będzie udany tydzień. Niczego nie pragnę teraz bardziej niż choćby godziny czy dwóch
z kimś bliskim. Przydałoby się porządne tulenie.
Inni zdjęcia: Ja pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24