Cornel z wczoraj .
Przyjechałam do stajni jakoś ok. 17 , osiodłałam Bąbla i poszłam stępować .
Chwilę później przyjechała P. Agnieszka , drągi w kłusie potem doszło zagalopowanie -
całkiem dobrze , koń szybko się rozluźnił :) Kilka skoków na rozgrzewkę i parkur .
Było chyba 10 albo 11 skoków i w sumie to pani trener wymyśliła dość skomplikowaną
trasę . Pierwszy przejazd totalnie do dupy .. brakowało tempa , pomyliłam kolejność -.-
Ale ja tak mam jak stoją niskie przeszkody .. mam je w dupie po prostu
Przyprowadziłam Corneliuss'a do porządku , lepszy galop , P. Aga podwyższyła przeszkody
i trasa przejechana idealnie ! ;D Raz tylko wylądował na złą nogę z mojej winy bo
mu nie pokazałam - lotna zmiana i pojechaliśmy dalej :) Po za tym odległości zawsze pasowały ,
tempo takie jak ma być , wiedziałam kiedy mam dodać przed przeszkodą żeby
wyskok dobrze wypadł , ja też siedziałam luźno bez spiny - Cornel to wyczuł i był super luźny na pysku ,
zero problemów ze skręcaniem .. byłam zachwycona Na koniec skoczyliśmy 3 razy
stacjonatę na wysokość tak do 115cm chyba , chwila kłusa i stęp na luźnej ;)
Jaki z tego wniosek - nie umiem skakać małych przeszkód (y) , a Cornel coraz
bardziej mnie zaskakuję .. na plus oczywiście <3
P. Aga pojechała , ja ogarnęłam sprzęt , wykąpałam Bąbla , nasmarowałam mu nogi ,
dałam jeść i pojechałam do domu .
W piątek wsiadam na Jurax'a .
Dziś wolne od siłowni i innych aktywności fizycznych , bo wczoraj
było tego za dużo i nie czuję nóg -.-
W pon. upiekłyśmy z Adą ( @greenapplex ) ciasto bananowe .. przeżyłyśmy orgazm żywieniowy hahaha
Wieczorem się umówiłam na mieście , ale jak bd lało tak jak teraz to nic z tego nie bd
Dlaczego akurat w tych sprawach
muszę mieć taakiego pecha ? ! ;(