Śmieszycie mnie .
Wy ci którzy myslicie , że dam się zmanipulować .
Omamić .
Myślicie ze mozecie tak poprotu wkraczać w nasze zycie i je niszczyć ?
Nie jesteście za daleko .
Wasze ciosy nic nie znaczą.
Możecie miec co najwyżej z tego satysfakcje.
Brzydzę sie wami .
Nie macie odwagi być sobą , i wyśmiewacie tych którży ją mają.
Czujecie sie przez to sielniejsi , przynależycie do całego społeczeństwa bo pomiatacie nami .
A czym wy w nim jesteście.
Jedynie jednym z milionów.
Wasz krzyk to jedynie echo szeptu w naszych umysłach .
Nic nie znaczące nie przemyslene słowa.
Życie ze schematu i nic nie może go złamać.
Tylko to jest właściwe.
Jedna droga.
Tylko jedna.
Wdrapujecie się po trupach swoich przyjaciół dąrząc choćby do skrawka władzy.
A potem już jest za póżno.
Wasze dusze są nic nie warte .
Myślicie, oddychacie.
Ale nie rozumiecie.
ZROZUMCIE , może jeszcze jest dla was ratunek.