Stałam nad przepaścią i odrzuciłam śmierć.
Nie negocjowałam, powiedziałam jedynie że teraz nie.
Nadal żyję.
Wrocilam do żywych tylko po to aby widzieć jak rząd rozpierdala Polskę, jak psychole radykalizują moją matkę, jak ludzie się poddają.
Wrocilam do żywych i ogólnie oceniam to co zastałam po powrocie źle, bardzo źle.
Jednak nie wszystko jest do wymiany.
Dzieki wspaniałym osobom nie wiem co to samotność.
Rozpaczliwie łapiąc kolejne wdechy, gdy świat się nade mną zamykał niespodziewanie, w ostatnim momencie świadomości wiedziałam że są ze mną.
Byli i nadal są.
Taki właśnie 2020.