Wczorajszy wieczór/noc spędzony/a z dziewczynami.
Wspaniale było, jakby inaczej!
Wspólnymi siłami udało nam się uruchomić dance mate.
Potańczyłyśmy, powariowałyśmy.
Najlepsza akcja z tym horrorem, hahaha.
A: Ola Ola! Zapal światłlo!
O lol, nie mogę z tego.
Ktoś nam popukał w okna, tya.
I ta akcja pod drzwiami.
Odliczanie do Nowego Roku, pewnie cała wioska nas słyszała.
3 2 1 AAAAAAAAAAAA!
I pyszna pizza od Oli, mmmm. Hahaha.
Słit focie są, taniec Michela Telo odtańczony.
Dziewczyny, pamiętacie dialog z dziadkiem?
- Nie powiesz babci?
Przerabianie zdjęcia z chłopakami, hahahaha.
Czuby.
Rok 2011 był rokiem nienajgorszym, ale też trochę dziwnym.
Chłodne lato, ciepła zima.
I już 2 klasa gimnazjum.
Wszystko tak szybko przemija.
To czego nie zapomne z tego roku to nasze niezapomniane ognisko. ADA, ANIA <3
I w ogóle te wszystkie wspaniale chwile z wami.
Wakacje z Klaudią, rolki z A&A, piknik na boisku z płatkami czekoladowymi na moim kocyku.
Wakacyjnych dni z chłopakami i Adą.
No i nocki w szkole też nie zapomnę. Ach, było cudownie. <3
Mam nadzieje, że 2012 rok przyniesie mi jeszcze więcej wspaniałych wspomnień.
TO JAK DZIEWCZYNY JEDZIEMY DO WARSZAWY ZA TRZY LATA?
ZIMĄ, W BLASKU SŁOŃCA, SAMOCHODEM BEZ DACHU?