A jednak przetrwało do.. do 13 stycznie 2014r. , a potem.. potem cisza.
Jedynie co to długi, obrażliwy, jak zwykle obwiniający sms
Ale to jest nic, wcześniej, przed tym sms, jakiś tydzień może:
17 styczeń :/ to był "kop". To co się wydarzyło zabolało mnie.
Nie no, da się znieś, ale zaufanie moje do innych ludzi- umarło.
Czas rozstania, trudne chwile,
serce płacze, dusza łka,
gwiazdy mówią dowidzenia,
płyną łzy i cisza gra.
Tak cudownie się zaczęło, a już zegnać trzeba się...