4:24
Dzień zaczęty już o 3. W sumie to budzik miałam na 2. Dobrze, dobrze. Tęskniłam za tym, a z drugiej strony mam nadzieję, że to pierwzy i ostatni raz w tej sesji. Miesiącu. Tygodniu. Whatever.
Ledwo wstałam a już jestem zmęczona.
Whatever.
Biegnę więc dziś na niemiecki. Następnie na wykład. A następnie na egzamin.
A potem... Pójdę spać, po to by... Znów wstać na wykład.
Znów
mi
się
śnisz