zakochalam się! /2

Po jednym winie już poszliśmy do domu . Pozegnalismy się a neymar do mnie zagadal czy spotkamy się jeszcze.
-Pewnie tak.
-To do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Weszliśmy do swojego domu i odrazu poszłam się umyć i spać.
Powiedziałam wszystkim Dobranoc i poszłam do siostry powiedzieć że idziemy jutro na miasto
Następnego dnia obudziłam sie wcześniej bo o 6:45
Więc poszłam zrobić sobie herbatę i kanapki dla wszystkich akurat była już 8:00. Bo o ósmej już wstajemy bo jedziemy na miasto i na plażę.
A co do neymara to mnie chyba nie poznał bo wcześniej mialam czarne proste wlosy a teraz jestem szatynka w kręcony ch włosach i nie noszę Już okularów. Weszłam do każdego pokoju powiedzieć żeby wstawali. Po 5 min wszyscy byli na dole. Zjedlismy śniadanie unbralismy się i weszliśmy do
samochodu. Lecz w pewmej chwili ktos mnie złapał za ramię to był neymar cały zaplakany spytalam co się stało a on odpowiedział że tata miał zawał i prawie przeze mnie bo gadaliśmy o tej dziewczynie na kolacji bo tata myślał...
Dobra opowiesz mi kiedy indziej. Może dziś się gdzieś spotkamy.
- no ok a o której. Może o 15.
- Ok. Wszystko bedzie dobrze i pomachalam ma pożegnanie.
-Kto to był?? Spytał tata.
-Neymar jego tata miał zawal i neymar mowi że to jego wina.
-Aha no dobrze to jedziemy. Najpierw do miasta co nie??
-Tak. Tylko o 14 wrócimy i weźmiemy stroje na plaże.
-A właśnie mamo ja o 15 mam się spotkac z neymarem o tym całym zawale. Więc ja zostanę w domu.
-Dobrze a dokładnie gdzie macie sie spotkać? ?
- W domu neymara.
-ok to możesz iść. My wrocimy około 20. Ty tez gdzieś około tej godziny bądź.
-Dobrze.
Była juz 14 więc jechaliśmy do domu. Ja się uszykowalam i się umylam. Była już piętnasta więc poszłam do neymara.
Wszędzie porozrzucane chusteczki a neymar dalej płakał. Weszłam cichutko i go przutulikam.
-Muszę ci coś powiedzieć.
-Co takiego? ?
-Bo.....

Taki krótki bo idę na plażę:-):-)