Wszyscy siedzą na imprezach a ja w domu sie az gotuje zeby tam isc. Czy musimy wyjezdzac akurat jutro? Grrr... Nie chce mi się w ogole. Tu jest fajnie. Lubie wychodzic codziennie na dwor, jesc słonecznik na muszli i smiac sie z niemcow na bmx'ach. Grrr.
A z racji tego, ze nie jest pewne na 100%, czy w Chorwacji bede miala neta nbapisze notke, która miałam zamiar napisac w poniedzialek. A wiec. 53 tygodnie. 365 dni. ROK. Dokładnie rok temu, 23 sierpnia '09 wszystko sie zaczęło. O tej godzinie byłam już w domu i płakałam. Tak cholernie płakąłam, ze wrocilismy. Tam byla magia nie do opisania. Działy się rzeczy szalone. To tam poznałam Asie. Choc na początku jej nieznosiłam. Uważałam, ze jest pusta, tepa. Latała za chłopakiem którego w ogole nie znała. To mnie rozwalało. Wkurzało mnie w niej dosłownie wszystko. Gdyby ktoś mi powiedział te 365 dni wczesniej, ze bedziemy najlepszymi przyjaciolkami, wysmialabym go. Tygodnie po obozie były moimi najszczesliwszymi tygodniami w zyciu. Nigdy jeszcze nie byłam tak szczesliwa jak wtedy, nigdy nie mialam takiej ochoty zycia. Nigdy nie wiedzialam jak bedzie wyglądał następny dzien. Żyłam z weekendu na weekend, z soboty na sobote. Kazde spotkanie było jeszcze lepsze. Boze, przeciez ja piszczałąm w słuchawke!!! Dosłownie. Teraz musiałby stac sie cud, zebym znow była do tego zdolna. To wszystko dawało mi taką ogromną radosc. Nie jestem w stanie opisac tego szczescia, ktore we mnie tkwiło. To było takie cudowne. Nie mogłam wyobrazić sobie zycia bez tych spotkac, bez nich i bez niego... Choć ciężko się do tego przyznać. Tak, chodziłam tam tak chętnie, bo on tam tez był. Ale czy to takie złe? Byłam zakochana. (do tego tez sie ciezko przyznac xd) To najcudowniejsze uczucie pod słoncem. Te ciepło pod szybciej bijącym sercem. To poznawanie człowieka z drugiej, innej strony. Te dreszcze. Ta cudowna pustka w głowie, chocby na te kilka sekund. Brakuje mi tego. Uwielbiałam patrzec na nasz cien. Na nasze splecione dłonie. Uwielbiałąm gdy mówiłes ' Teskniłem za tobą' albo ' I teraz jestem szczęśliwy'. Ja również byłam szczęśliwa. Dawałes mi ogromne szczęście. Uwielbiałam z tobą pisac, rozmawiac. Kochałam nawet tą cisze, która w ogolne nie była krępująca. To jak bawiłes się moimi włosami. Sposob w jaki na mnie patrzyłes gdy cos opowiadalam. Wątpie,zebyś słuchał, nawet nie udawałes, patrzyłes tylko na mnie z takim czyms w oczach i tak bez konca. Kochałam twoje oczy. Były cudowne. Niedoopisania. I choc tyle sie między nami wydarzyło. Cudownych jak i tych niekoniecznie przyjemnych chwil, umiemy nadal ze sobą rozmawiac. Brakuje mi ciebie strasznie. Znów chcę cię przytulic. Uwielbiałam to robic. Znów chce patrzec na nasze cienie. Dałes mi szczescie, ktorego nikt inny mi nie da. Ślad po tobie na zawsze zostanie. Zawsze będziesz dla mnie wazny, byc moze najważniejszy...
365 dni temu