Dziś znów rysowałam po Martinie.
Ucze sie dopiero tego skorpiona, wciąż nie jestem zadowolona z efektów. I to że to na skórze i zwykłym długopisem to nie wymówka.
Znow po siłce, dzień w dzień.
Mięśnie brzucha cholernie bolą przy nawet najmniejszym ich ruchu. Zaczynam jeść inne, zdrowsze rzeczy. Tarczyca tarczycą co nie zjem to tyje ale to również nie powinna być moja wymówka.
Dziś Martini zabrał mnie na domowy obiadek, dobre!
Samopoczucie elegancko, zadowolona. No i między mną a Martim wszystko jak naj.
Dziś mi powiedział po rusku jak jest kocham Cię, niestety już nie pamiętam jak to "leciało"
Raz do mnie mowi po polsku, hiszpansku, rusku... Dajcie spokój. Ciekawe czy mnie obraża. >,...,< lece, śpiąca jestem. Jutro kolejny wspaniały dzień <szczęśliwa>