a kto by to pomyślał...
że odkąd znam Magde nigdy nie patrzyłam
na niego jak na kogoś z kim mogłabym
zacząć coś nowego, innego.
oczywiście spodobał mi się ale żałowałam,
że nie jestem sama.
ale... w życiu nic nie dzieje się przypadkiem
zaczynam nowy start, odpoczywam psychicznie
jestem o wiele zdrowsza niż wcześniej.
nie wiem co mam więcej napisać, to się stało
tak nagle, z głupot poszłyśmy na imprezę
namówiłyśmy Piotra, spędziłam z nim całą noc
i tak jest do teraz. co będzie? who know
narazie mi się podoba i czuje się wreszcie sobą.