Właśnie wzięło mnie na wspomnienia.
Wspomnienia całkiem niedawne, bo przecież nie jestem aż taka stara.
Pamiętam jak bardzo nie chciałam zmieniać szkoły, ale z drugiej strony te wakacje przed technikum były chyba moimi najlepszymi, jakie mogłam tylko mieć. Wtedy spędzałam dużo czasu z moją rodziną na południu Polski. Och co to były za czasy! Co się wtedy wyprawiało!! Moje kuzynostwo z pewnością też wiele pamięta z tego okresu ;)
Te ogniska i wszystko co z nimi związane, nocne wypady na pizzę, kąpiele w rzece ;)
To były niesamowite chwile ;)
I nadszedł czas, gdy musiałam iść do nowej szkoły, nowej klasy, zupełnie nowego otoczenia.
Nie chciałam takich zmian. Po otwarciu roku szkolnego byłam załamana tym, kogo zobaczyłam w swojej klasie.
Nie chciałam nowych przyjaźni. Swoim wyglądem starałam się odstraszać. Miałam mocno wymalowaną czarną krechę pod dolną powieką. Chciałam przypominać te wszystkie postacie z horroru.
Ale nagle coś mi się odmieniło. Na 3 przerwie od rozpoczęcia pierwszego dnia nauki podeszłam do pewnej blondynki, która również siedziała sama- na schodach. To była Ania- moja pierwsza koleżanka w nowym otoczeniu.
Miałyśmy zupełnie różne zainteresowania, zupełni różne charaktery oraz poziom wiedzy na matmie i języku polskim :D
Ale siedziałyśmy razem w ławce. Przez kolejne miesiące zyskałyśmy wiele nowych przyjaźni, które bardzo urozmaiciły nam życie w technikum. Stałyśmy się jedną zgraną paczką, która śmiała się z tych samych rzeczy, miała wspólne zdanie o tym co było denerwujące. Do wszystkich dziewczyn byłąm przywiązana. Ostatnią osobą, z którą się zrzyłam w technikum była Sandra. Zbliżyłyśmy się do siebie podczas jednej z rozmów na bardzo intymne tematy.
To zdjęcie przedstawia częśc z naszej paczki. Z przodu Julita, w okularach Ania, między nimi Jusia, Sandra i na końcu ja
Do naszej paczki należała również Daria, Dominika i Magda
Część z tych wymienionych osób zaraziłam swoimi zainteresowaniami do pewnych rzeczy ;)
Na tym zdjęciu jesteśmy już po maturze. To ostatnie spotkanie w tak dużym gronie.
Na zdjęciu widać mój czerwony nos- skutek alergii na latające badziewia z powietrza xD
I podczas tego spotkania od mojego ekhem wyziewu zdechła rybka siostry Julity xD
Po całej nocy spania w tym samym pokoju chyba zatruła się moim oddechem xD
Każda z dziewczyn wprowadzała do naszej paczki pewną świeżość, bo wszystkie byłyśmy inne.
Jednak łączyła nas wspólna więź
A tu taki pan, którego słucham często właśnie od czasu tamtych wakacji
https://www.youtube.com/watch?v=-neZL4_O6sQ