No troszeczke, kurwa, obsuweczka z tym włamkiem, ale cóż.
Obiecałam i jest.
Na zdjęciu Subito na chorobowym, czyli LM, Lift z rumem i lodem, pornosy, golenie nóg, pompki, brzuszki i pierdolenie systemu.
1-3 lipca mam egzamineczki klasyfikacyjne z biologiuni i chemiusi.
Potem GRUBY CZILAŁT, a potem nakurwiando na biol-chemiku.
Jutro lece na teoretyczny i na Koszykarska sie zapisać z terminem (bez szydery, chciałam sie pochwalić, ale wyszło, że hejtuje, jak zwykle).
No i generalnie to fantastycznie sie czuje. Nie wychodzę z domu, bo znów wszystko mnie wkurwia, ale liczę, że jutro będziemy sobie melanzić gdzieś z Sobotą i Ropkoffą i będzie elegancko...
Tak czytam tę notkę, patrzę na zdjęcie i widzę gimbazją zalatuje. Cóż. trochę to śmieszne, przecież nie wszyscy znajomi Magdy to Andrzeje po czterdziestce. Trochę mi do tej czterdziestki brakuje, chociaż nadal się czuję, jakbym miała 16. Z jednej strony dorosłość, ale ja się zmiąć nie dam i nadal walę gruby czilałt na pełnej beczuni.
W piątek byłam w Katowicach na BAKU, VNM, WSRH, Medium, Zeus, Bonson i było elegancko. Potem siedziałam w szafie, waliłam browary, strzelaliśmy do owadów, chodziłam z nożem i gnatem o 3 w nocy po Bytomiu, dojechałam do Pyrzowic i Będzina PRAWIE itd.
Pani w mięsnym mówi dziś do dziecka: No, Julcia, co tam jest? KOKO? ładne koko? ale już nie żyje.
Składnia na poziomie gimbazjum, notka na poziomie przedszkola, psycha na poziomie auszwic. JEST DOBRZE.
Serdeczna pozdróweczka dla NIEDZIELASKA i ROPKA.
Buś dla Grzegorza, Kamila i całej reszty.
JEBAĆ GLONOJADY.
pisał: