W te wakacje zrobione x3
Czaplinek, jeśli ktoś nie wie, w parku...
już tęsknię za tymi przejażdżkami rowerowymi... ehhh...
Sukces.
Porażka.
Własna bezradnośc... i rozkapryszony żołądek...
Acha, i po południu jedziemy na grilla z rodzicami do znajomych - ot tak, dla odmiany... bo nigdy nigdzie nie wyjeżdżaliśmy...
A ja, damn it, nie wiem co o tym myślec...
Gdzie się podziała moja herbata?!
Kojot skończony.