Dziś lepszy dzień, lecz i tak nie taki jak chciałabym.
Waga spadła 200g...zawsze coś a dzisiaj sie jeszcze wypróżniłam.
Miałam dziś napad...1 ale był noo...
Psychiatra mówi żebym sie opanowywała.
Bo zacznę się obżerać.. już sie obżeram..
Jutro idziemy do mnie po szkole i robimy pizze.
nawet nie myśl suko, nie tkniesz jej.
Potem będziemy sobie piiić.
Lubie piątki, są zajebiste.
Na jutro mam matme chemie i polski.
Zajebiście, nawet sie uczyć nie zaczęłam :<
Bilans :
7.00 : chleb z masłem, parzoną szynką, chrzanem i serkiem - 250 kcal
10.00 - troszkę paluszków solonych - 50 kcal
14.30 - kokosowe latte na mleku chudym ( coffeeheaven ) - 140 kcal
17.20 - "chrupsy" - 80 kcal
18.20 - ciastko, trochę chleba - 100 kcal
19.30 - kakao "light", ciastko - 150 kcal
770 kcal
Nie chce wyglądać jak wyglądam. Czuje się źle, nie będe ukrywać.
Mam masywniejszą budowe niż moje przyjaciółki ważące więcej.
I to nie złudzenie..
Może dostane okres. Pierwszy raz od roku.
Zaczęły mnie boleć jajniki...
Nie wiem...
***
"Patrzyłam na Ciebie,
siedziałeś sam, nie zdając sobie sprawy że Cie widze.
Czekałeś na kogoś. Ewidentnie. I to nie byłam ja.
I przyszła ona. Przytuliliście sie na powitanie.
I odeszliście. "
waga : 43.0 kg
wzrost : 162 cm