Karola & O.
O tym dlaczego chodzę w czerni nie jest powiedzieć tak łatwo, ale słowa, które towarzyszą mi każdego dnia, w każdym miejscu oddają doskonale klimat i ryzyko związane ze zmienieniem się całkowicie....
Do bycia sobą zawsze jest bardzo długa droga, którą musimy pokonać, aby stać się kimś na stałe. To jak się zachowujemy, ubieramy czy też jakie mamy poglądy wpływa na stosunek społeczeństwa do nas - i odwrotnie. Aby zmienić swój styl i charakter na inny, trzeba podjąć ryzyko związane ze zmianą nastawienia społeczeństwa, a ja to ryzyko podjęłam.
Może zacznijmy od początku... Nie jestem zupełnie normalną osobą. Czasem mam napady dziwnych zachowań, z resztą jak większość ludzi. Zawsze byłam trochę odosobniona, a kiedy zaczęłam interesować się rpg, fantastyką, prapsychologią, etc. postanowiłam zmienić swoje życie na trochę... inne. Przez trzy lata nie miałam odwagi robić nic innego, a jedyne co zmieniłam w sobie, to trochę więcej śmiałości w rozmowach z innymi. Rok później zaczęłam sporadycznie przeklinać. Po jakimś czasie przekleństwa stały się nałogiem, do tego doszły napady dziwnych zachowań i zmiana orientacji seksualnej. W pierwszej klasie gimnazjum zaczęłam ubierać się na czarno, nosić więcej srebra i w ogóle formować się na taką, jaką chciałam być zawsze. Ale jednocześnie, ze śmiesznej, głupawej dziewczynki stałam się, według społeczeństwa, zimną suką z ironicznym uśmiechem na twarzy. Byłam na to przygotowana.
Teraz ubieram się na czarno, rzadko kiedy robię wyjątki, na nadgarstku noszę pieszczochę, a na prawym uchu nausznicę. Należę do wspólnoty przyparafialnej - na szyi widnieje znak Tau. Nie wiem już czy jedno wyklucza drugie i czytając pewien artykuł o ciężkiej muzyce i katolikach nie potrafiłam zachować swoich poglądów dla siebie. Uważam, iż to nie ma znaczenia. Księża są dość tolerancyjni, ale dla nich grzechem jest bycie homoseksualistą, więc się nie przyznaję. Czerń, pieszczochę, itd. tolerują. Powiązania z rpgami i fantastyką - również. Ich to wręcz nie rusza. Nie chcą ograniczać wolności.
Wracając do tematu czerni... Ludzie, którzy chcą się zmienić, powinni wpierw to dobrze przemyśleć, o ile nie chcą spotkać się z nagłym wyrzutem nauczycieli, rodziców i otoczenia. Takim osobom jak ja często towarzyszą docinki innych, pełne zazdrości lub nienawiści słowa. Czasem mogą się posunąć do czegoś bardziej niebezpiecznego dlatego też polecam nosić coś do obrony.
I jeszcze jedno - Jeśli chcecie wybrać czerń to sprawdźcie najpierw czy wam w niej do twarzy. Inaczej wybierzcie inny kolor.
Życzę powodzenia.
by: V.