m: Dominika (zalążek wczorajszych zdjęć, więcej na blogu).
Jest "pięknie" zważając na fakt, że jutro zaczyniemy kolejny ciężki tydzień, a ja nie potrafię zregenerować sił po dwóch pozornych dniach odpoczynku od tego diabelskiego miejsca, zwanego szkołą. Potrzebuję świąt! Zapachu mandarynek i pieczonego ciasta unoszącego się w powietrzu, choinki przyozdobionej lampkami i białego puszku, zwanego śniegiem. GRUDNIU PRZYBYWAJ!
Już standardowo: