Nie wiem czy było, czy też nie. Nie chce mi się szukać nic innego. Zdjęcie jakoś z kwietnia? Kurde, mogłabym mieć już choć taką grzywkę. :C Ufff, w końcu zakończyłam godzinną rozmowę telefoniczną z Olą. Można notkę spokojnie napisać. ^^
Cholera, muszę szybciej się ogarniać, bo w szkole byłam dokładnie minutę przed dzwonkiem. A miałam na 9, lol. Nawet na tę godzinę ciężko się wyrobić. Jest coraz gorzej. Dziś w sumie mega luźno. Na początek polski. Z naszej karnej kartkówki dostałam 5. Jeden pkt [jak zwykle] i byłoby 6. W sumie jakieś tam ćwiczenia, które spisałam po części od Oli? Dalej niemiecki, kartkóweczka i kontynuacja czasu czy tam trybu biernego. Łatwe to, jak na razie. Dalej ddw = wykład z projektu. Normalnie było tam sobie takie zadanie i postanowiłyśmy wydać kasę na canona, pingwina i domek w Japonii, awwww! Minusem posiadania pingwina był brak miejsca w zamrażarce, dlatego trzeba by było zrezygnować z mrożonek, co w sumie jest wykonalne. Na przerwie znowu coś typu 'masz pożyczyć 10 groszy?' i takim oto sposobem udało nam się zebrać kasę na paluszki, które były moim zbawieniem, bo dziś rano oczywiście zapomniałam sobie jabłko wziąć. -.- Wf, czyli kolejna lekcja projektu. Facet wgl strzelił na nas focha i zrezygnował z prowadzenia wykładu. Te dwie lekcje utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie chcę wiązać swojej przyszłości z ekonomią. Ogólnie szkoda wf, bo dziś już miałyśmy zacząć układ wymyślać. Chyba z naszym pomysłem odbiegniemy od normy, bo z tego co słyszałam to dużo osób tańczy do 'nossa nossa'. LOOOOL. Jak można lubić tę piosenkę? Dalej historia, czyli zbiorowe robienie karty pracy i ogólnie dostałam 5 z edb za opis zawartości przeterminowanej apteczki samochodowej mojego taty. xD Muszę ją odnieść w końcu, żeby nie było, że coś tam grzebałam. I koniec lekcji, ale zostałyśmy z Anitą jeszcze na kółku z niemca. Właściwie to żadnych nowości nie było, tylko jakieś wybuchowe zadanie z końcówkami i tak dalej. Nie ogarniam. Za dużo było w nim czynników. Kłótnia Tereski z panią R. o zamiatanie podłogi zmiażdżyła system! ahahahahaha. Poszłam do domu i sobie zasnęłam. Oczywiście nie poszłam na plastykę. -.- Pospałam może z dwie godziny i obudziły mnie wrzaski mojego 'brata'. Wgl mama stwierdziła, że on chyba z probówki jest, hahahaha. Taaaak, to musi być prawda. xD Ogólnie to z tą kobietą jest coraz gorzej. Stoi przy kuchence gazowej, smaży kotlety i nagle 'bunga bunga unga bunga bunga'. oO Sama stwierdziła, że na starość robi się coraz bardziej dziecinna. To chyba z przemęczenia albo ten mały psychol tak na nią wpływa. A ja się muszę jeszcze pouczyć na kartkówkę z anglika, o. Zrobię sobie fiszki. Szybciej mi do głowy to wejdzie. :3
~