m: Ola.
Raczej nic nadzwyczajnego w tym zdjęciu nie widzę, choć lubię je. Coś tam z wakacji. W końcu znalazłam folder, którego szukałam od dawna, awwww! <3
W zasadzie poszłam spać dość wcześnie, jak na mnie. Dominika mnie telefonem obudziła, później szybkie ogarnianie, a i tak - już tradycyjnie - do kościoła się spóźniłam. Mama Oli - moje wybawienie kazała się ludziom posunąć i nie musiałam stać całą godzinę, o. W sumie to nudziłam się, co jest normalne. Do domu wracałam w towarzystwie Dominiki i Mateusza. :3 Później w sumie miałam się pouczyć, ale zasnęłam na dość długo. Miałam nie tyle dziwne, co straszne sny. Śniły mi się jakieś włochate, człowiekopodobne nietoperze. Wtf? W pewnym mignęła mi przed oczami scena z 'egzorcyzmów emily rose' - moment, kiedy siedziała w klasie i twarz jedej z osób zmieniła się w twarz... demona? Coś w tym rodzaju. Ponadto w moim śnie występowało pełno dzieci. Ogólnie klimat był nie za ciekawy. Wgl biegałam od marketu do marketu szukając jakiś ludzi. Nagle podbiega do mnie dziecko i się drze 'Klaaaaaaaaaaaudia chodź na obiad!'. oO Okazało się, że to był mój tata, lol. Ogarnęłam się i pojechaliśmy do babci. Szkoda, że ta maszyna do szycia jest niemiecka i ma tą taką wtyczkę bez dziury na bolca, jeju. :C Pomijając to, to tak jakby mam już poniekąd maskę na bal - o ile takowy motyw wypali. Choć w sumie fiolet nijak pasowałby do tego, co ja chcę założyć, ale moje plany przecież mogą się zmienić. Oglądałam 'pamiętniki z wakacji' z dziadkiem. Kurde, jak my się śmialiśmy, hahaha. Ogólnie to Marcin ze swoim piątkowym 'spóźniłem się na autobus, bo znalazłem pięć złoty na drodze i poszedłem do sklepu' mnie rozwalił. ahahahahaha. xD Jak ja się cieszę, że do babci jedzie się tylko 3,5 piosenki, bo powrót do domu w rytmach 'siabadabada mydełko fa', 'majteczki w kropeczki' czy muzyczki z 'kaczuch' nie należy do rzeczy fajnych. Ciekawe, kto dziadkowi to zgrywał na pena, lol. Mam nadzieję, że jutro już nam ten projekt zaakceptują, no! Spotykam się z negatywną krytyką, oczywiście anonimową (bo jakby inaczej?), naszego filmiku. Czego można oczekiwać od grupki gimnazjalistów? Żeby to była b o m b a to musiałaby się cała szkoła zaangażować, a nie pojedyncze osoby. Są błędy w nim. Sklejając to zdawałam sobie sprawę. My to nakręcaliśmy w dwa dni [głównie na przerwach], więc nie wiem czego od nas ktokolwiek oczekuje. + Cholernie mnie zaskoczyła liczba odtworzeń tego na youtube. Może wydawać się, że ponad 600 wyświetleń to mało. Jak na trzy dni w sieci to cholernie dużo. A już jutro poniedziałek. Kolejny weekend zleciał tak szybko. :C Czeka mnie jeszcze trochę nauki, bo w końcu nie dotknęłam książki z biologii, a jutro mamy sprawdzian z genetyki. Ta ocena decyduje, co będę mieć na semestr. Super. -.- To chyba na tyle, strzałka.
~