i sam nie dajesz sobie z tego sprawy jak to naprawde boli ; ((
siema (?) jakoś dziwnie znów smętne dni mnie dopadły . nie mam ochoty na usmiech na cos co przyniesie mi radosc z jakiej kolwiek rzeczy . nie mam tej ochoty straciłam ją z każda inną . stałam sie teraz po prostu zwykłym jakby to nazwac przedmiotem . tak traktuje sama siebie . mój umysł mój organizm moje mysli mój mózg moje serce wszystko co moje nie chce tego naprawic nie chce byc w koncu ta radosną pogodną pełna życia dziewczynka ; / a dlaczego ? moze dlatego ze ja sobie wmówiłam to ze dobrze juz nie bedzie . a moze dlatego ze chce po prostu przez kilka dni pomysleć nad swoim życiem . mam psychiczny dołek z którego nie moge jakos wyjśc niby wszystko jest dobrze z zwenątrz ale wewnatrz mnie to wszystko dobija , rozpie*ala . boze nie moge . nie moge . daj mi siłe na to by w koncu było jak dawniej BŁAGAM . ! nie chce mi sie pisać juz . czesc . -.-