Jestem zmęczona. Swoim życiem, byciem sobą w tym zyciu. Jestem zmęczona swoim charakterem, swoim pokojem, muzyką, która leci z mojego odtwarzacza. Potrzebuję odpocząć. Taki trip. Potrzebuję pojąć jak wiele szczęścia mnie w zyciu spotkało. Mam obie nogi, obie ręce. Mam włosy i wszystkie części ciała są na swoim miejscu. Umiem mówić, pisać i czytać. Mam gdzie mieszkać. Mam rodziće, mam przyjaciół. Mam jedzenie w lodówce i ubrania w szafie. A mimo to 5/7 wieczorów znajdę sobie powód do smutku. Być może to choroba. Być może jestem chora. Dlatego muszę odpocząć. Świat będzie dla Ciebie takim, jakim go postrzegasz. Kolejny raz mówię sobie ''weź się w garść'' - masz wszystko. W gruncie rzeczy jestem szczęśliwa. Tylko czasem może czuję się niespełniona.
Za 30minut godzina 2.00. Wiem, że powinnam iść spać. Nawet tak prosta rzecz, nie jest łatwa.
Wyczekuję piątkowego wieczoru z dziewczynami, sobotnich sanek i niedzielnego odpoczynku. Nie chcę poniedziałku. Powtarzam: nie chcę.
Każde zdobyte doświadczenie, to drogowskaz na przyszłość