Przeraża mnie fakt, że wszystko zawaliłam.
a teraz nie wiem co z tym wszystkim zrobić.
Naważyłam sobie sporo piwa,
i wygląda na to, że muszę je sama wypić.
/ jestem niezmiernie szczęśliwa, bo w końcu, po trzech tygodniach :
pozbyłam się gipsu! : D
Właśnie w tej chwili mam zamiar skorzystać z okacji,
że wstałam w miarę wcześnie, ubieram się i jadę.
gdziekolwiek, pojadę na zakupy, po misia dla Patryka.
a jak zrobi się szero , to idę lepić bałwana i iglo. ;d