Jedno z ulubienszych :).

Trzeci dzien siedze w domu, w ciszy i spokoju (nieraz dobijajacym). Przedwczoraj bylam na basenie, wczoraj prawie. Przyjechala po mnie siostra z kolezanka i chcialysmy jechac na basen. Pokierowalam nas na super-wypasny, a na miejscu ta kolezanka powiedziala, ze ma alergie na chlor i wolalaby odkryty. Powiedzialam im o innym, na ktorym nie ma nic kompletnie poza basenem, ktory do tego jest cholernie maly, ale one i tak chcialy jechac. Na miejscu stwierdzily, ze jest beznadziejny i skoro slonce juz zaszlo (a i tak bylo ekstra goraco), to one wola gdzie indziej pojechac. Nawi pokazala kolejny basen, jak sie okazalo, w innym miescie. Oklamala nas kilka razy (-> jezdzenie w kolko), wtedy moja siostra stwierdzila, ze musi do banku jechac. Pozniej powiedzialy, ze sa glodne i musza jechac do MacDonalda, w drodze do jakis facet powiedzial, ze w oponach jest za malo powietrza, pojechalysmy na stacje, poznej do maca i odwiozly mnie do domu. Takze zamiast najgoretszy dzien w roku w Niemczech spedzic w wodzie spedzilam go w samochodzie bez klimy... Bosko, nie ma co.

Wciaz szukam lokum w Toruniu!!!! Help, help...