To jest, moje drogie dzieci, KUPA. K-U-P-A!!!!!!!!
W sepii, żeby było wyraźniej, i w muzeum (w M-U-Z-E-U-M) w mieście (nie we wsi; wielkości Olsztyna, a raczej troche większym). W ogóle te muzeum było najfajniejsze ze wszystkich muzeów jakie widziałam. To znaczy pewnie mogło być takie jak zawsze, ale z 2 wystaw obejrzeliśmy tylko tą ciekawszą nie zaglądając w ogóle do 'normalnej'. A wystawa została nazwana "New World Order (contemporary installation art and photography from China)". TA sztuka współczesnych Chin normalnie powala. Nie żeby to było coś tak piękne, że aż 'och!' czy jakoś tak. Tyle w niej jest buntu, indywidualności, pomysłu... Później dodam jeszcze inne przykłady, bo można tam było robić zdjęcia (jak miło ;)
jak kto zgadnie, z czego jest kupa, to dam Nobla.