Lubię tak. Niby nie "super", ale jakoś "dobrze". Niewiele potrzeba, prawie nic; właściwie tylko nie "źle". Tygodnie mijają coraz szybciej, w zasadzie bez powodu, ale to miłe. Rano się co prawda dalej nie chce wstawać, ale z każdym kolejnym dniem jest jakoś lepiej. I za 29 dni moje urodziny .
I zdjęcie z dzisiaj, widok zza mojego okna: żółte niebo - takie inne, takie specyficzne, takie, jakie lubię.