Oj powodzi mi sie, powodzi. :P
Dlugo nie pisalam, niechcenie, brak czasu, niedostatecznie duza nuda.
Wszystko ok.
Leje jak zwykle.
Od ostatniego wpisu narobilam mnostwo zdjec i bylam w wielu swietnych miejscach
Poznalam kilka fajnych osob, posmialam sie.
Za 4 dni wracam do domu.Do domu,do domu. DO MOJEGO DOMU <3
a 7 SIERPNIA slub cioteczki. Ide sama. Nikt sie na osobe towarzyszaca nie zglosil !
Ale i tak bede sie super bawic. Powywijam z wujkami ^^, a potem nawale sie i bede lezala pod stolem ;dd
Ola jedzie do domu za 2 dni.Bedzie mi jej brakowalo.
Co ja bede robila sama przez 1,5 dnia?
Tesknie za moimi ludzikami.
Poszlabym na normalna polska impreze, do normalnego polskiego klubu.!
Napilabym sie normalnej polskiej wodki albo piwka.OBOJETNE.
Tesknie za polskimi znakami na klawiaturze
Za moja gitara i kanapa tez tesknie.
Bedzie mi troche brakowalo, tego dziwnie luzackiego zycia jakiego sie tu nauczylam
Wczoraj Sylwia byla na woskowaniu nog, ale i tak musialam wyrywac jej wlosy z nog pinceta !
Oj musialo bolec.
W piatek byla impreza z Ola w LAVA & IGNITE.
Czuje sie niewyrwana :P
Powrot? Z 60-letnim pastorem, ktory stwierdzil ze jestem THE CHEEKY ONE. To nie bylo kurwa mile.
Zastanawiam sie na co ja przepuscilam tutaj tyle kasy. Nic nie kupilam takiego !
Hajs znika jak woda :/
dzien przed moim wyjazdem zaczyna sie festiwal edynburski.Moze sie wybiore ;]
Zjadlabym cos na obiad. Ale niebardzo wiem, co-bo nic nie ma !
Do nastepnego ;***