Każdy by chciał żeby o nim pamiętano, ale Hazel jest inna. Zna prawdę, nie chciała miliona wielbicieli, tylko jednego i znalazła go. Kochało ją niewielu, za to głęboko. Czy to nie więcej niż dostają inni? Gdy się pogorszyło wiedziałem, że umieram, ale nic nie mówiłem. Leżała na oiomie,zakradłem się na 10 minut i siedziałem z nią dopóki mnie nakryli. Miała zamknięte oczy, była blada, ale dłonie miała wciąż te same, ciepłe z pomalowanymi na granatowo paznokciami, a ja je trzymałem i próbowałem sobie wyobrazić świat bez nas i jaki byłby to beznadziejny świat. Jest śliczna,można na nią patrzeć bez końca, nie martwisz się czy jest mądrzejsza, bo wiesz że jest. Jest zabawna,ale nie wredna. Kocham ją, Boże jak ją kocham. Szczęściarz ze mnie, że mogę ją kochać. Nie da się uniknąć tego, że Cię skrzywdzą, ale mamy wpływ na to kto to zrobi. Ja dobrze wybrałem, oby myślała tak samo.
Okay,Hazel Grace?