hahahahaha, szamanie!
lubimy pierogi, prawda landrynko
lubię Twoje nogi, hahaha
ciemny wieczór, pada deszcz, na przystanku ludzie chowają się pod okap dachu, gdy biegłem do autobusu nagle zatrzymałem się; pod murem siedziała kobieta, która sprzedawała kwiaty, krople deszczu ściekały po płatkach, liściach i padały na jej pomarszczone ręce...