Kiedy się rodzimy wielki kawalarz w niebie każe nam wyzbyć się właściwie wszystkiego, a daję nam na pobyt na zimii małą kasetkę z farbami, w której znajuję się kilka pędzli i śliczne kwadraciki czerwonej, niebieskiej i żółtej akwareli.
To są kolory zasadnicze.
Kawalarz oczekuję od nas, że przejdziemy przez życie malując śliczne obrazki, lecz kiedy otwiera się kasetkę okazuję się przeważnie, że nie zawiera wszystkich reklamowanych przedmiotów.
Brak jakiegoś pędzielka lub jakiś pędzelek jest sękaty lub też pewnie farby powysychały i pokruszyły się, a może nawte brakować paru zasadniczych kolorów.
I tak zostajemy z nasz kasetką.
Nasze pudło z farbami jest śliczne, uporządkowane, pełne najpiękniejszych barw. Pędzelki są czyste i wszystko jest na medal.
A na zajutrz to wszystko przejeżdża walec, walec parowy, a my nawet za bardzo nie możemy się przejmować, że cały świat stoi na głowie i myślimy tylko o tym, jakby się uratować za wszelką cenę.
Jeśli coś takiego może stać się w kilka dni, to co przyniosą kolejne lata?
Każde czekanie trwa tak samo długo, pamiętaj.
każdy ma tekstury mam i ja!