Chciałbym Ci powiedzieć tyle rzeczy. Takich wspaniałych. Użyć tylu słów. Takich cudownych. Chciałabym... ale nie mogę.
Nie umiem, nie potrafię, nie chcę.
Nie chcę interpretować tego, co nas łączy. Tego czegoś. Nie wiem, jak to nazwać.
Przyjaźnią? Koleżeństwem?
Próbowałaś to kiedyś określić? Może mi podpowiesz? Ja nie mam pomysłu.
Czasami zastanaeiam się, co Ty we mnie wogóle widzisz. Nie jestem ani śmieszna, ani jakoś specjalnie wylansowana. Nie mam fajnego charakteru.
Taka o, Klaudia. Przyszła, poszła. Będzie następna. Tak widzę siebie w Twoich oczach.
Wiem, bardzo możliwe, że się mylę.
Wiesz, że nawet się długo nie znamy? Dziesięć miesięcy i piętnaście dni. Krótko, prawda? W sumie to nie mam ochoty liczyć. Ale robię to. Po ilu latach mogę powiedzieć, że ktoś jest przyjacielem? A może po jedej chwili? Po tej chwili, gdy ktoś mnie zaakceptował...
Może własnie w tedy poznaje się prawdziwego przyjaciela.
Czasami zastanwiam się, co zrobiłabyś, gdybym umarła. Czy brakowałoby Ci mnie? Czy wspominałabyś? Czy mówiłabyś:
'A Klaudia to zrobiłaby to inaczej...'
Czasami wydaje by mi się, że zapomniałabyś. Że przez jakiś czas byłoby Ci smutno, a potem wróciłabyś do życia.
Do śmiania się ze wszystkiego.
Nawet nie masz pojęcia, jak ja Cię za to kocham.
Tak, za tą Twoją 'głupotę'. Bo czasami tylko Ty możesz mi poprawić humor.
Jak noc po ciężkim dniu...
Nigdy nie myślałam, że znajdę w swoim życiu osobę taką, jak Ty. Nawet nie wiem, jaką... Wyjątkową...
Nie, nie nazwę Cię moją. Nie chcę. Nie czuję się upoważniona.
Jesteś po prostulu ukochaną Olą. Jedyną Olą.
Taką... na zawsze.
Piszę tą notkę już godzinę. Ciężkie to wszystko, nie umiem. Czuję się dziwnie.
Wiesz, czasami wątpie w Ciebie i we mnie. Czasami mam wrażenie, że obrabiasz mi dupę i to ostro. Ale tylko jak mam zły dzień.
Wiem, podobno mam za niską samoocenę.
Chciałam dać łądniejsze zdjęcie, ale nie mam takiego.
Wiesz, czasami mam wrażenie
że tak naprawdę nic nas nie łączy oprócz jednego.
W właściwie czterech.
Że my nie możemy gadać o niczym innym..
I boję się, że Tobie się to znudzi
i odejdzesz.
Boję sie tego momentu. Tego rozstaju dróg.
A może to już nastąpiło, może jesteśmy już daleko...
Nie, nie chcę...
***
Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zapomnisz.
(my się tyllko przyjaźnimy)