Tak więc mnie choroba też dopadła, znaczy już sobie poszła, ale była ;))
Cały tydzień w łóżku. Porażka. Jeszcze chwila i bym jak nic oszalała^^ Ale jutro już bd dobrze ^^ Nareszcze sobie pooddycham świeżym powietrzem i Piotruś przyjeżdża! ;] Ha! nareszcie, nareszcie, nareszcie ^^
A nie mam co pisać ;)
Jak to Kasia mówi "podwijam kiecem i lecem"
KC :*