tydzień w szpitalu uświadomił mi, że nigdy nie powinniśmy się poddawać..
Zayn siadał na przeciwko obejmując mnie nogami, łapał moje dłonie w swoje i patrzał na mnie, ale wystarczyło, że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać dłonie, a ja zapominałam jak się oddycha. patrząc na niego, mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam dławić się własną śliną i zachowywać się jak ostatnia popaprana. szeptał, że mnie kocha i nachylał się nade mną i ustami muskał szyję, najpierw delikatnie, ale od tego cholerstwa myliłam się, jak oddychać i przełykać ślinę. nie mogłam się na niczym skupić. On zawsze tak na mnie działał.
od autorki:
GLEE <3