Niektóre rzeczy się nie zmieniają. Ani uczucia. Ani ludzie. Szczególnie ludzie.
Kiedy zaczynasz myśleć, że dojrzeli i może wcale nie są tacy źli jacy się wydawali, dostajesz obuchem w łeb. Widocznie nie ma sensu nikogo ani niczego na siłę wybielać. Czasem rzeczy są dokładnie takie na jakie wyglądają.
Jak ja się cieszę, że udało mi się wydostać z tego ziejącego zawiścią miejsca. I że mam przy sobie ICH. Moją siłę.
***
"Cóż to za nieopisana ulga, mieć poczucie bezpieczeństwa przy innej osobie, nie musieć ważyć myśli, ani mierzyć słów,
lecz wylewać je wszystkie z siebie wiedząc, że wierna dłoń przyjmie je i zachowa"