Bilans:
Śniadanie: miseczka pekińskiej, aktiwia.
II śniadanie: 3 wafle ryżowe, jabłko.
Obiad: rosół z makaronem, dwa kiwi, 2 jabłka.
Kolacja: aktiwia, 3 wafle ryzowe.
Rozpoczynam kolejny tydzien bez pieczywa.
Nie ćwiczę, bo nie mam czasu.
Poprosiłam dziadka, który wybierał się na zakupy, by kupił mi aktiwię. Gdy wrócił, w siatce z zakupami ujrzałam aktimel.
" Dziadku, kupiłeś aktimel zamiast aktiwi." Dziadek- " No przecież to, to samo" ;D.
Ciepły weekend za nami niestety. Dzisiaj było już wietrznie i znacznie chłodniej. Brakuje mi czasu na cokolwiek, nie obiecuję, ze będę pisać codziennie, choć postaram się.
Marzę, by znaleźć się w miejscu ze zdjęcia, z taką figurą!