Stałam się lekkim no-lifem. Przynajmniej pół dnia spędzam przy komputerze robiąc przerwy na jedzenie, załatwianie potrzeb fizjologicznych i spanie. Ale ogólnie, to robię to co lubię, więc nie powiem, żebym marnowała czas - tym bardziej, że pogoda nie zachęca do wychodzenia poza moje urocze, zasyfione cztery ściany.
Kot się znalazł.
Jeżdżenie autem nie sprawia mi większych problemów.
Rezerwacja biletu lotniczego do Eindhoven potwierdzona.
Wniosek o dowód złożony.
Placek będzie miał Internet, bo ma już laptopa.
Chyba idę spać. Nie wiem czy czekać aż zadzwoni czy nie. Hmmmm...
Od 14 do 20 Opole i jazdy.
If travel is searching
And home what's been found
I'm not stopping
I'm going hunting
I'm the hunter
I'll bring back the goods
But i don't know when...