https://www.youtube.com/watch?v=Y8eQR5DMous- polecam przed rozpoczęciem czytania tej emocjonalnej sraczki.
W równoległym świecie pewnie Marcel jest kimś ważnym , pewnie kimś w rodzaju prezydenta USA albo Matki Teresy , pewnie wstaje codziennie o 8 rano (czy jaktam się wstaje w równoległych światach) i uśmiecha się do lustra. Wcina pożywne i zdrowe śniadanie które przygotował mu jego wymarzony facet :model , który skończył prawo i ma dwie firmy i farmę ,którą się zajmuje w czasie wolnym a ponieważ "Równoległy Marcel" jest świetnie zorganizowany mają czas by spedzać tam weekendy z dala od świata bo tamten Marcel chyba nie lubi zgiełku miast i krzykliwych afiszy. On chce być ważny dla jednej osoby. Wie czego chce. Jeszcze w innej równoległej rzeczywistości jest Marcel super bohater , ma rózowy kosium a na nim hellow kitty i moc zamieniana zła w cukierki i sok truskawkowy z odrobiną mięty. Umie latać i gdy ma wolne od zbawiania świata leci klapnąć na chmurach i powoduje że stają się onne lekko różowe i nawet jełsi pada to różnymi kolorami , przy upadku każda zamienia się w zimną iskrę kolorową rzecz jasna i wtedy robi się ciepło ...i mokro. Jest jeszcze taki, który jest pustelnikiem , kocha swoją smotność i mieszka gdzieś między początkiem a końcem świata , dużo czyta i jest mega mądry i przy okazji skromny ma czerwonego żółwia Stefana na którym co noc lata między kryształowymi bańkami by upolować by upolować niebieskie 5rogie langusty ,które tańczą gdy gra się im na krajjanicy do jajek. Jest Marcel, który jest jest dżdżownicą mają one 5 serc i nikogo do kochania, ale ten marcel robi karierę w świecie dżdżownic.
... i jestem Ja , Melepeta , co śpiewa na głos bez względu na miejsce i czas , ze skłonnością do uzależnień i brakiem pomysłu na najbliższą przyszłość , który ofiaruje się i robi z sibei ofiarę ,któej nikt nie chce brać bo to aż dziwne by ktoś się tak podkładał i nikomu nie jest żal bo to życie go tak rozpuszcza ,płaczący ogąldając dramaty i komedie o miłości , czekający na deszcz i nowe tabletki, które pozwolą mu nie myśleć o świecie w którym chciałby żyć bo czuje że z dnia na dzień nie podoła wymaganiom tego w którym żyje a żyje się w nim bardzo samotnie i z nadmiarem myśli... po których napisze słabego jak teksty popwych piosenek , smsa do chłopaka z któym się widział 3-4 razy na żywo ..."Poprostu bardzo mi się podobasz i nie umiem sobie z tym poradzić" ...
Melepety nie potrfią kłamać ... ale prawdę mówią w nagłupszy sposób ... tak głupi , że mało kto w nią wierzy.
...i tyle we mnie ich wszystkich ... że już nie wiem kim jestem a chciałbym być choć jednym na prawdę.
...
VM~_~