nooo i dla takich niespodzianek moge sprzatac ci w pokoju:)
sytuacja sprzed sekundy:
P: Ide zrobic cos do jedzenia
J: ja ci pojde zrobic
P: siedz, ja zrobie, co chcesz?
J: nie jestem glodna, mam lizora
P: kochanie co chcesz zjesc?
J: Patrys nic, brzusio zadowolony
P: a to ci zrobie kanapki
:):) zapewne wroci z herbatka
A Londyn jak? a juz ogarniam okolice:) wiem ze w czas no ale kiedys trzeba:) Co do metra..omg wgl no coments... nawet proba wylumaczenia mi mapki nie dala rady:) drobny sukces odnotowany bo wrocilam sobie sama jadac inna trasa xD
wrocil z Inka:)
dobra ide w kime, a raczej korzystam z okazji bo wreszcie wrocil do domku i sie bede tulaaaccc:)
nie wiem kiedy bedzie czas na nastepna notke ale coz wreszcie nie siedze z pilotem od tv i stosem slodkosci przed soba.
Kocham Anie i Alisonka mojego:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P.S. co potrafi mama z tesknoty? ogarnac skypa i gg w ciagu jednego dnia!:) nawet sama dzwoni :) mój Alisonek:*
ide Hajciu papa... Patrys? nadchodzeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
branoc:*
J: ile tu zywoplotow!!! jak jest zywoplot po angielsku?
P: yyyyyyyyyyy.......... A ch** go wie.
tak jakby ktos nie wiedzial:)