Kocham

Apel do Patryka Z.

Nie, nie pójdziesz jutro na trening.

Nie, nie dlatego, że mam taki kaprys.

Nie. nie przekonasz mnie.

Nie, żaden z twoich argumentów do mnie nie trafi.

Nie, nie będziesz znowu ryzykował.

Nie, nie będzie karetek i szpitali.

Nie, nie będe umierać już ze strachu i intuicyjnie wyczuwać, że coś sie stało.

Jedna jedyna rzecz, na którą sie nie zgadzam. Tyle. Tak jak mówiłam już daaaaawno temu niczego nie zamierzam bronic lub zakazywać. Ale po ostatnim wydarzeniu w tym będe nieugięta i nie odpuszcze.  Mogłam przegryźć podbite oczy tak jak to na fotce <dzięki Bogu zlazło troche przed studniówką> siniaki, obolałe plecy itp no ale juz bez kitu i TAKICH obrażeń. Tak, wiem, że to uwielbiasz i jestes w tym very goooodd ale wolę cie mieć przy sobie całego i zdrowego.

Tak więc od dziś robimy na drutach albo pieczemy babeczki.

Możesz boksować sie ze mną, nawet nie wiesz jaki ukryty talent we mnie drzemie  Ha! Na gołe klaty to sorrryyy ale nie masz szans xD xD

 Ogarne jakoś ten piątek no nie? Zaplanowałam już gigantyczna liste rzeczy, która "musze" jutro zrobic zeby zabić ten czas do soboty. Masa sprzątania wszystkiego co tylko wpadnie mi w łapki.

kapcie w owieczki? + 50 do uśmiechniętej mordki! :)

"Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku."

Antoine de Saint-Exupéry