Powietrze aż gęstnieje od natłoku tych emocji...
Pełno we mnie tęsknoty, żalu, nadziei, miłości, gniewu, namiętności, szaleństwa, smutku, pokory.
Mnóstwo łez wylałam, krzykiem spowiadałam się...
Nie dostrzegasz moich zapłakanych oczu, piekących ust... Nie dostrzegasz, że utknęłam między kocham, a nienawidzę.
Jak gdyby nic podchodzisz, całujesz mnie... jak gdyby nic.